Sunday 6 September 2015

6 właśnie wróciłam z weekendu w turcji

4 tygodnie diety, ćwiczeń, wyrzeczeń i pierdolca, żeby zmieścić się w małą czarną rozmiaru xs na uroczystej gali były tym, czego potrzebowałam. zmieściłam się. i wyglądałam zajebiście.


TYDZIEŃ 4:

sobota:
lunch: zupa jarzynowa
kolacja: warzywa, sałatka (warzywa, orzechy)
dodatkowo: owoce, szynka
= dobry dzień, ale zjadłam o jedną miskę zupy za dużo

niedziela:
lunch: trochę sałatki (warzywa, szynka, orzechy), indyjskie na wynos (ryż, warzywa)
kolacja: warzywa, szynka
= dobry dzień, pokonałam wiele pokus

poniedziałek:
lunch: mięso, warzywa, kasza, ser biały
kolacja: zupa jarzynowa
dodatkowo: szynka
= dobry dzień

wtorek:
lunch: spaghetti carbonara, warzywa
kolacja: zupa jarzynowa
dodatkowo: szynka
= do dupy, na stołówce do wyboru były trzy rodzaje makaronu, pierwszy raz nie mogłam wziąć niczego innego ciepłego do jedzenia niż to, czego nie chciałam

środa:
lunch: ryba, warzywa
kolacja: sałatka (warzywa, szynka)
dodatkowo: szynka
= dobry dzień

czwartek, piątek, sobota, niedziela:
= wyjazd. jadłam więcej niż zazwyczaj, ale żadnego fast fooda ani innych śmieci, żadnych słodyczy ani słonych przekąsek, a desery w restauracjach oddawałam fajnym kolegom ;)


udało mi się :)

co wcale nie oznacza, że wracam do starych nawyków. chudnięcie idzie mi dobrze tym razem, powiedziałabym wyjątkowo dobrze, dlatego mam zamiar kontynuować. miesiąc temu nie mieściłam się w tę sukienkę, wczoraj leżała na mnie bardzo dobrze.

są dni, kiedy dostaję pierdolca, ale nie łamię się.

hula hop update (miałam kręcić w czwartek, nie dałam rady):


nowy deadline to 2 października, za cztery tygodnie.

2 comments:

  1. Wow! Gratuluję sukienki :) Ja niestety mając 10 cm więcej wzrostu mogę tylko pomarzyć o XS-kach (zwyczajnie są za krótkie).
    Bardzo podoba mi się Twoja dieta - jest ograniczona, ale rozsądnie, nie głodujesz ( a przynajmniej na to wygląda), a chudniesz całkiem skutecznie.
    Pamiętaj jednak, e nawet gdy odchudzanie idzie genialnie w pewnym momencie należy je zakończyć....

    ReplyDelete
  2. gratuluję. Ty pękałaś z dumy, a inne kobiety z zazdrości :D
    jesteśmy chyba na tym samym etapie :)) mi też nigdy nie szło tak dobrze jak teraz!

    ReplyDelete